Pod koniec 1835 roku w Klępsku zwanym wtedy Klemzig pastor August Ludwig Christian Kavel wraz z grupą parafian luteran rozpoczął przygotoawnia do emigracji. Mieszkańcy wsi nie mogli pogodzić się z narzucaniem przez cesarza pruskiej wersji protestantyzmu. Początkowo celem miał być Kaukaz, ale sytuacja Polski po upadku powstania listopadowego uniemożliwiła te plany. Wybór zatem padł na Australię. Pastor z początkiem 1836 roku wybrał się na rekonesans do Hamburga a następnie do Londynu. Tam spotkał Georga Fife Angasa z South Australian Company, które to zajmowało się organizacją dobrowolnego zasiedlania Australii, będącej wcześniej raczej kolonią karną. Angus obiecał pomoc finansową i organizacyjną dla przyszłych emigrantów pruskich.
Po miesiącach starań uzyskano wreszczie królewską zgodę. Wyjazd nastąpił 8 czerwca 1836 roku. Wśród emigrantów byli jednak nie tylko mieszkańcy Klempska, ale także z innych miejscowości, od Mostek po Szprotawę. Wszyscy w liczbie ok 200 załadowli się na odrzańskie barki i z Cigacic zwanych wtedy Tschicherzig odpłynęli Odrą w kierunku Hamburga. Na wysokości Furstenbergu kanałem Wilhelma Friedricha przedostali się do Sprewy a następnie mijając Berlin, Łabą dotarli do Hamburga. Podróż trwała prawie 3 tygodnie wywołując zdziwienie graniczące z niechęcią. Prusacy mieli emigrantom za złe, że opuszczali wzorcowo zarządzane Prusy, słynące rzekomo z religijnej tolerancji.
W Australii Klępczynianie pod wodzą pastora dosyć sprawnie zorganizowali się i po kilku miesiącach utworzyli pod Adelajdą osadę o nazwie Klemzig. Nazwa ta istnieje do dzisiaj i jest dzielnicą Adelajdy. Miejsce jednak nie było najlepsze, więc powstały kolejne osady. Niemcy jako nacja nie mieli wówczas dobrej opinii ale grupa pastora Kavela stanowiła zaprzeczenie tych opinii. Parafianie pastora dzielnie pracowali, byli zaradni i dosyć szybko zaczęli spłacać finansową pomoc udzieloną przez Angasa. Początkowo wznosili domy z trzciny i gliny. Z czasem zmienili je na tradycyjne, szachulcowe, jak w ojczyźnie.
Legenda jaką obrosła ta emigracja ma także wątek winiarski. Podobno osadnicy spod Klępska zawieźli do Australii sadzonki winogron i założyli pierwsze na kontynencie winnice. Być może zatem znane dzisiaj w świecie australijskie wina mają lubuskie pochodzenie.
Po tych dzielnych ludziach został w Klępsku prawdziwy architektoniczny cud. Drewniany kościółek z niezwykle pięknymi malowidłami